www.MojeOsiedle.pl
Site Admin
Dołączył: Nie Mar 21, 2004 19:50 Posty: 534
|
Wysłany: Czw Paź 07, 2004 22:26 Temat postu: Nie da się żyć za 280 zł |
|
|
Renta w wysokości 800 zł to wysoka suma dla samotnej osoby. Gorzej, gdy 60 procent pieniędzy pochłaniają alimenty i długi wobec ZUS.
Jan Tocha, bezdomny, który mieszka na opuszczonej działce na gdańskiej Olszynce, dostaje właśnie ok. 800 zł renty.
- To spora suma, tyle że ten człowiek dostaje niewielką jej część - mówi pani Teresa, która od lat odwiedza chorującego na cukrzycę, wątrobę i trzustkę pana Jana. - Niknie w oczach, bo głoduje.
Jan Tocha, nim stracił dach nad głową, pracował na utrzymanie rodziny. Mieszkał z żoną i dziećmi, ale małżeństwo się rozwiodło. Żona wystąpiła o alimenty.
- Było to wtedy, gdy zachorowałem i nie mogłem pracować - opowiada Jan Tocha. - Błąkałem się po ulicach. Zbierałem złom, alimentów nie płaciłem, bo nie miałem z czego.
Dwa lata temu przyznano mu rentę chorobową, ale ZUS od razu zaczął ściągać jego zaległości wobec Funduszu Alimentacyjnego: połowę pieniędzy brał ZUS, reszta trafiała do rąk rencisty. Wszystko się zmieniło, gdy zlikwidowano fundusz.
- Dostaje teraz tylko 280 złotych - tłumaczy pani Teresa. - Urzędniczka powiedziała, że teraz są nowe przepisy i nie da się zmniejszyć potrąceń.
Za 140 zł Jan Tocha powinien kupić potrzebne leki. - Kupuję tylko insulinę, bo bez niej nie przeżyję. Na resztę mnie nie stać, przez to jestem strasznie słaby. Praktycznie nie ruszam się z domu - mówi.
Jego cukrzycowa "dieta" składa się z ziemniaków i chleba. Na więcej nie starcza. Wyprawa dalej niż do osiedlowego sklepiku jest niemożliwa. Wycieńczone ciało odmawia posłuszeństwa.
- Siedzę tu sam, rozmawiam tylko z moimi psami. Boję się zimy, bo nie stać mnie na węgiel - wyznaje Jan Tocha.
Co radzi Ewa Pancer, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału ZUS?
Można obniżyć raty wobec ZUS, jeśli ktoś ma trudne warunki bytowe i choruje. Wystarczy zebrać dokumenty: zaświadczenia lekarskie, recepty, opinię pracownika pomocy społecznej... Pan Tocha powinien też dołączyć pismo ze zobowiązaniem, że będzie płacił. Wszystko trzeba złożyć w Wydziale Rozliczeń Kont Płatników i Ubezpieczonych naszego oddziału. Tamtejsza komisja podejmie decyzję najdalej w ciągu 30 dni. Radzę panu Janowi, by wystąpił do sądu o zmniejszenie alimentów. Zobowiązania powinny być przystosowane do możliwości danej osoby.
Gazeta Wyborcza (Izabela Jopkiewicz) 2004-09-15 |
|